W 1985 roku Karl rozpoczął pracę w firmie swojego ojca Larsa Blomdahla w Halmstad. Wspólnie zaczęli wprowadzać innowacje, oparte w znacznej mierze na wieloletnim doświadczeniu Larsa. Motywacją do szukania nowych rozwiązań były dwa główne problemy medyczne: alergia na nikiel i AIDS. Poszukując bezpiecznych rozwiązań, opracowali pierwszy na świecie kolczyk do przekłuwania uszu z czystego plastiku medycznego z zerową (0%) zawartością niklu.
Ale alergia na nikiel nie była jedynym niebezpieczeństwem, przed którym stawali ci, którzy chcieli mieć przekłute uszy w latach 80-tych XX wieku. Lars i Karl zdając sobie sprawę z wad i zagrożeń jakie niosą ze sobą ówczesne aparaty i techniki przekłuwania uszu, poszukiwali rozwiązań, które pozwoliłyby uniknąć niebezpieczeństwa zakażenia się poprzez kontakt z krwią chorobami wirusowymi takimi jak np. AIDS czy zapalenie wątroby typu B. Wzorując się na standardach obowiązujących w służbie zdrowia, opracowali bezpieczny, higieniczny system przekłuwania uszu - Blomdahl. Blomdahl, jako pierwszy na świecie, zastosował do przekłuwania uszu sterylną, jednorazową kasetę z kolczykiem i zatyczką.
- Zawsze stawialiśmy na kreatywność i dbaliśmy, aby wybiegać w przyszłość z naszymi pomysłami. Czasami nawet trochę zbyt daleko - mówi Karl.
Blomdahl od samego początku dba zarówno o styl, jak i o bezpieczeństwo. Biżuteria powinna być jednocześnie piękna oraz przyjazna dla skóry i zdrowia osób, które ją noszą. Wymaga to konsekwencji na etapie planowania i produkcji, oraz systemu niezależnej kontroli jakości.
- Nie każdemu się to udaje. Z reguły kończy się na kompromisie pomiędzy jakością, a utrzymaniem kosztów na niskim poziomie. To jest coś, czego my nigdy nie zrobimy - mówi Karl.
Blomdahl, dbając o bezpieczeństwo, często stosuje wyższe standardy od obowiązujących. Dlatego też, mimo, że prawo tego nie wymaga obecnie, firma została poddana audytowi i otrzymała certyfikat, potwierdzający stosowanie norm obowiązujących przy produkcji wyrobów medycznych ISO 13485.
Blomdahl współpracuje, między innymi, z dermatologami ze Szpitala Uniwersyteckiego Skåne w Malmö, w Szwecji. Dzięki temu, firma jest informowana na bieżąco o wynikach badań nad toksycznością różnych materiałów. Wiedza ta pozwala dobierać bezpieczne materiały do produkcji biżuterii, wyprzedzając nawet obowiązujące normy prawne.
Biżuteria oprócz niklu może również zawierać inne alergeny, takie jak kobalt, pallad, złoto, chrom, żywice epoksydowe i akrylany. Dodatkowo w jej składzie mogą się pojawić także substancje toksyczne, takie jak ołów i kadm, oraz substancje rakotwórcze np. formaldehyd. Mając świadomość olbrzymiej odpowiedzialności za zdrowie Klientów, Blomdahl do produkcji biżuterii stosuje wyłącznie, starannie dobrane materiały: czysty plastik medyczny oraz czysty tytan medyczny.
Odpowiedni ludzie, w odpowiednim miejscu są niezbędni do pomyślnej realizacji szczytnych ideałów.
Blomdahl to rodzinna firma, licząca obecnie 35 pracowników, którzy swoją wiedzą i zaangażowaniem przyczyniają się do jej ciągłego rozwoju.
- Moc pochodzi z wnętrza. Kochamy piękną biżuterię i jesteśmy dumni, że robimy ją zupełnie inaczej niż inni. Motywuje nas świadomość, że dzięki nam, klienci mogą wreszcie nosić biżuterię bez żadnych problemów - mówi Nina Andersson, która jest odpowiedzialna za projektowanie i rozwój produktów.
Personel składa się głównie z kobiet, z których wiele jest również matkami. Niektóre mają problem z alergią na nikiel. Pracownicy reprezentują wiele potencjalnych grup klientów. Dlatego też, nowe pomysły i nowe modele biżuterii są testowane przez personel i ich rodziny, które dostarczają cennych komentarzy i sugestii.
- Nasze dzieci są naszymi największymi krytykami. Nic nie sprawia nam większej radości, niż świadomość, że podobają się im nasze projekty - mówi Nina.
Wzornictwo naszej biżuterii jest klasyczne i stylowe. Począwszy od eleganckich pereł lub ozdobnych kamieni, aż do bardziej wesołych kształtów, takich jak serca lub kwiaty. Jednakże bez względu na wzór kolczyków, wszystkie części, które mają kontakt ze skórą, muszą być wykonane z materiałów przyjaznych dla skóry. Wymaga to dużo ręcznej pracy i precyzji. Chcąc, na przykład, uzyskać kolczyki w kolorze złotym, srebrnym lub czarnym, plateruje się tylko te części, które nie mają bezpośredniego kontaktu ze skórą.
- W świecie biżuterii, jest to coś unikalnego. Jest to również bardzo kosztowne. Jednak stale jesteśmy motywowani do działania przekonaniem, że nasza praca jest ważna dla zdrowia wielu ludzi, zarówno obecnie, jak i w przyszłości - mówi Karl Blomdahl.